Już w marcu wchodzi w życie ustawa ograniczająca handel w niedzielę. Jednak wiele miejsc będzie do naszej dyspozycji.
Ten dzień zbliża się wielkimi krokami. Mowa o dniu pierwszego marca, kiedy to w życie wejdzie ustawa ograniczająca handel w niedzielę. Teraz będzie można robić zakupy w dwie niedziele w miesiącu. W przyszłym roku tylko w jedną niedzielę w miesiącu, aby w 2020 roku całkowicie zlikwidować niedzielny handel. Ustawa ta jednak przez ekspertów jest oceniana bardzo negatywnie. Również obywatele mają podzielone zdania. Oczywiście osoby, które musiały pracować w niedziele są jej zwolennikami, jednak gros osób robi zakupy tylko w niedzielę. Z tego właśnie powodu galerie handlowe i supermarkety pękają w szwach właśnie w siódmy dzień tygodnia.
Właściciele sklepów, galerii i marketów, które w głównej mierze zostały objęte nową ustawą, od miesięcy pracują nad tym jak prowadzić swój biznes w nowych realiach. Wszyscy przecież wiemy jak wyglądają punkty handlowe w przededniu jakiegoś święta.
Środa przed Bożym Ciałem, sobota przed Zielonymi Świątkami czy ostatni dzień kwietnia. W te dni nikt z nas nie lubi robić zakupów. Mimo, że sklepy zamykane są wówczas na jeden dzień, ludzie zachowują się jakby miała przyjść apokalipsa. Domniemać należy, że teraz do wyżej wspomnianych dni dojdą jeszcze soboty poprzedzające wolne niedziele.
Drugą kwestią budząca emocje są luki w owej, bardzo głośnej ustawie. Wczytując się w jej treść znaleźć można aż 32 wyjątki, pozwalające na handel tylko wybranym punktom. O ile wyłączenie z tej ustawy aptek, hoteli, ośrodków kultury i sportu, czy placówek znajdujących się na lotnisku nikogo raczej nie bulwersuje, to jest kilka wyjątków, które są bardzo głośno komentowane. Chodzi tu między innymi o kwiaciarnie, kawiarnie, cukiernie, lodziarnie czy punkty gastronomiczne i restauracje, które mogą pracować w wolne niedziele jak w każdy inny dzień tygodnia. Na liście wyjątków znajdują się też stacje benzynowe i sklepiki na nich funkcjonujące. Ten zapis ustawy budzi bardzo dużo emocji i niektórzy dopatrują się tutaj furtki nawet dla dużych sklepów. Pojawiła się obawa, że właściciele owych wielkopowierzchniowców aby obejść ustawę będę skłonni postawić na parkingu po jednym dystrybutorze paliw, aby w ten sposób pracować w niedzielę na tej samej zasadzie co stacje benzynowe. Znając mentalność Polaków wcale nie jest to wykluczone, jednak jak będzie, nie wiadomo.
Pewne jest to, że od marca niektórzy ludzie nie będą mieli co robić. Spędzanie czasu z rodziną dla wielu nie jest żadną atrakcją. Zwolennicy tej ustawy mówią, że ma ona zmienić właśnie takie podejście. Jak będzie? Czas pokaże.
Jednak to będzie duże utrudnienie, gdyż każdy jest przyzwyczajony do zakupów w niedziele, a tu nagle sklepy będą pozamykane. Ale cóż trudno trzeba będzie się przyzwyczaić.
Nie wyobrażam sobie marnowania niedzieli na zakupy. Daliście się omotać reklamie to zapierniczać teraz do kolejki na stację… He He He…
Niedziele jest po to, aby spędzić ją w domu z rodzinami, a nie chodzić po sklepach. Uważam, że to dobrze że w końcu zrobią z tyn handlem w niedziele i święta porządek.
Tak jak pisze w artykule, Polacy są do wszystkiego zdolni. Aby tylko interes się kręcił będa w stanie postawić nawet jeden dystrybutor aby można było handlować w niedzielę.
Ja jestem z tego faktu bardzo zadowolona;) Pracuje w sklepie na kasie i bardzo często w niedziele pracuje . I teraz perspektywa choć dwóch niedziel wolnych dla mnie to jak bajka;) dlatego jestem bardzo zadowolona;)
Ja jestem z tego faktu bardzo zadowolona;) Pracuje w sklepie na kasie i bardzo często w niedziele pracuje . I teraz perspektywa choć dwóch niedziel wolnych dla mnie to jak bajka;) dlatego jestem bardzo zadowolona;)
Ja też jestem za wolnymi niedzielami, bo szkoda mi ludzi którzy w tym dniu muszą stać na kasie w sklepie, zamiast spędzać ten czas ze swoją rodziną. Ciesze się z tej ustawy.
Duże sklepy, na przykład supermarkety czy hipermarkety- mogą łatwo obejść ustawę. Mogą przecież uruchomić małe sklepy które nie będą podlegać przepisom ustawy. Innymi słowy, bitwa o polski handel rozgorzeje na dobre.
Ja nie muszę robić zakupów niedzielę. Jednak uważam, że pomysł zakazu handlu nie jest najlepszy. Tym bardziej, że niektórzy sprzedawcy są z tego wyłączeni. Już widzę jak zaczyna się omijanie przepisów i kombinowanie. Na stacjach będziemy kupować warzywa, w kioskach z prasą – mięso… Ehhh
Może w końcu polskie prawo będzie zmierzać w kierunku, gdzie obywatele mają czasami czas wolny, a nie harować 24/7 bez przerwy. Wiadomo, że część osób dalej będzie pracować, ale chodzi o ogół!
Z jednej strony to bardzo dobre rozwiązanie, bo jakby nie patrzeć w dzisiejszych czasach ciągle jesteśmy w pracy, brakuje nam czasu dla rodziny, a niedziela zawsze wszystkim się kojarzy ze spędzaniem jej z najbliższymi. Tylko martwią mnie dwie sprawy, skoro w niedziele będą zamknięte sklepy to równoznaczne będzie to z tym, że pracownicy będą jeszcze dłużej pracować w tygodniu, a także czy zamknięte sklepy w niedzielę nie spowodują wzrostu stopy bezrobocie. Przekonamy się jak ustawa wejdzie w życie.
I tak nie robiłam zakupów w niedzielę, zatem ta ustawa nie wniesie nic bogatego w moje życie 🙂 Tłumaczenie, że z powodu całotygodniowej pracy, niedziela jest jedynym dniem, w którym można zrobić zakupy, jest dla mnie śmieszna. Sklepy są na co dzień czynne średnio do 20.00-21.00. Bywają też i takie do 24.00, a nawet całodobowe markety. Niezrozumiałe jest więc wymawianie się brakiem czasu, bo przyjeżdżając z pracy o 17.00 lub 20.00, można chwilę odpocząć i wyskoczyć na godzinkę lub dwie po zakupy. Bardziej skłaniałabym się do tego, co było już wspomniane wcześniej – strach przed spędzaniem czasu z rodziną 😉… Read more »
Myślę że zakaz handlu w niedziele jest dobrym pomysłem. W końcu pracownicy sklepu tez mają rodziny. A my możemy zrobić zakupy np.w sobotę .
Niedziele są po to, aby spędzać je ze swoją rodziną. Bardzo dobrze, że w końcu rząd zrobił coś dobrego. Postawcie się na miejscu kasjerek z Auchan, Biedronki, Lidla czy Kauflandu. A ten, kto chce coś kupić może to przecież zrobić w sobotę.