Artykuł opowiada o tragicznej sytuacji w Żoliborzu gdzie 29-letni bibliotekarz śmiertelnie, zadźgał nożem 30-letnią lektorkę Katarzynę J. i czeka obecnie na rozprawę sądową gdzie usłyszy swój wyrok.
Mimo upływu dwóch lat sprawa Katarzyny J. nie dobiegła końca. 29-letni bibliotekarz ponownie stanie przed sądem pod zarzutem okrutnego morderstwa lektorki języka włoskiego, której wymierzył kilka śmiertelnych ciosów nożem w okolicach szyi. Incydent miał miejsce 3 lutego 2016., który odbył się w mieszkaniu 30-latki w jej własnym mieszkaniu na warszawskiej Woli. Zwłoki ofiary zostały znalezione w mieszkaniu domniemanego mordercy w Żoliborzu na ulicy Potockiej. Chcąc zatrzeć ślady zbrodni mieszkanie, zostało przez niego podpalone, a kolejno potem opuścił teren kraju. Oskarżony został również o uderzenie mundurowego podczas transportowania go do Polski. Policja zatrzymała mężczyznę, który w zeznaniach przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.
Mundurowi wydziału dochodzeniowo-śledczego negują pełną poczytalność mężczyzny i twierdzą, iż miał ,,w znacznym stopniu ograniczoną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem”.Jest to jeden z kolejnych aktów oskarżenia skierowanych w kierunku Kajetana P.
Poprzedni miał miejsce zeszłego roku w połowie lipca. W Listopadzie tego samego roku Sąd Okręgowy zlecił uzupełnienie postępowania warszawskim policjantom i ponowne badania pod okiem biegłych psychiatrów i psychologów sprawdzające poczytalność mieszkańca Żoliborza.
Konfrontacja biegłych lekarzy potwierdziła ograniczenie poczytalności mordercy dwudziestokilkuletniej Katarzyny.
Prokuratura zapewnia o dokonaniu wszystkich zaleceń Sądu przed ponownym skierowaniem aktu oskarżenia wobec sprawcy, która odbyła się 17 lutego bieżącego roku.
Do konfrontacji dwóch zespołów biegłych, którzy badali Kajetana P., doszło 17 stycznia 2018 r. – „Przed konfrontacją biegłych zapoznano ich aktualnymi informacjami na temat stanu zdrowia podejrzanego oraz materiałem dowodowym uzyskanym już po wydaniu przez nich opinii. Podczas konfrontacji każdy z biegłych podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko oraz potwierdził wnioski zawarte w sporządzonych opiniach. Ponadto wszyscy biegli zgodnie uznali, iż materiał dowodowy zgromadzony w toku śledztwa był wystarczający do wydania opinii”– mówi dla TVP.info prokurator rzecznik stołecznej Prokuratury Okręgowej. Łukasz Łapczyński.
Dodał także, iż po podzieleniu opinii zespołu biegłych działania Kajetana P. nie były uwarunkowane zniesieniem poczytalności, lecz tylko częściowym ograniczeniem co nie koliduje z posadzeniem go przy ławie oskarżonych na rozprawie sądowej.
Jakim trzeba być zwyrodnialcem, żeby popełnić tak okrutną zbrodnię. Zastanawiam się jakie pobudki u niego występowały, że do tego doszło. Mam nadzieję, że otrzyma surową karę, ale niestety życia tej młodziutkiej lektorki to nie zwróci.
Myślałam, że ta sprawa jest już dawno zamknięta. A tu proszę taka niespodzianka. Mam nadzieję, że za to co zrobił otrzyma najwyższą karę od sądu, choć ona tej dziewczynie nie wróci życia.